MISIE- 07.05.2020 r./czwartek /- propozycje zajęć
TEMATYKA
TYGODNIA: W KRAINIE MUZYKI
TEMAT
DNIA: DŹWIĘKI NATURY
Cele ogólne: - wzbogacanie wiedzy na
temat na temat muzyki w przyrodzie, rozwijanie
koncentracji uwagi, wzbogacanie
słownictwa, rozwijanie słuchu muzycznego rozbudzanie wrażliwości estetycznej.
I.Witam Was
Kochane Misiaczki. Na początek pobawcie się do piosenki „Jadą jadą misie”. Kto
zna niech zaśpiewa wesoło.
Jadą, jadą misie,
Tra la la la la,
śmieją im się pysie,
Cha cha cha cha cha,
Przyjechały do lasu,
Narobiły hałasu,
Przyjechały do boru,
Narobiły rumoru.
Tra la la la la,
śmieją im się pysie,
Cha cha cha cha cha,
Przyjechały do lasu,
Narobiły hałasu,
Przyjechały do boru,
Narobiły rumoru.
Jadą, jadą misie,
Tra la la la la,
śmieją im się pysie,
Cha cha cha cha cha,
A misiowa jak może,
Prędko szuka w komorze,
Plaster miodu wynosi,
Pięknie gości swych prosi.
Tra la la la la,
śmieją im się pysie,
Cha cha cha cha cha,
A misiowa jak może,
Prędko szuka w komorze,
Plaster miodu wynosi,
Pięknie gości swych prosi.
Jedzą, jedzą misie,
Mniam, mniam, mniam, mniam, mniam
śmieją im się pysie,
Cha cha cha cha cha,
Mniam, mniam, mniam, mniam, mniam
śmieją im się pysie,
Cha cha cha cha cha,
Zjadły wszystkich plastrów sześć
I wołają: "dajcie jeść!"
I wołają: "dajcie jeść!"
II. „ Leśne dźwięki” – słuchanie opowiadania T. Kruczka i rozmowa
na temat jego treści. Wzbogacanie wiedzy na temat na temat muzyki w przyrodzie, wdrażanie do uważnego słuchania.
Dzisiaj
przed przedszkolem czekał na nas wielki biały autobus. Wszyscy byliśmy
bardzo podekscytowani, bo mieliśmy pojechać na wycieczkę do lasu! Do
prawdziwej leśniczówki! Było bardzo ciepło i słonecznie, a każde dziecko miało
ze sobą plecak z jedzeniem i piciem. Trochę to trwało, zanim wszyscy weszliśmy
do autobusu, bo ciągle komuś chciało się pójść do łazienki i pani śmiała się z
panem kierowcą, że chyba do wieczora nie ruszymy. Ale wreszcie autobus ruszył,
a my wszyscy zaczęliśmy machać na pożegnanie rodzicom! A rodzice też machali do
nas.
I nagle
zrobiło mi się trochę smutno od tych wszystkich pożegnań.
– Przecież
jedziemy tylko na kilka godzin – szepnął na pocieszenie schowany w
kieszeni mojego plecaka szmaciany lis – zobaczysz, w lesie jest bardzo
ładnie. To będzie wspaniała przygoda! Tego lisa uszyła mi ciocia. Jest
zrobiony z rudego i białego materiału, a oczy ma z guzików. Bardzo go
lubię. Specjalnie wziąłem go ze sobą do lasu. Przecież lisy mieszkają w lesie,
więc kiedy pani wczoraj powiedziała, że możemy wziąć ze sobą tylko jedną
małą zabawkę, od razu o nim pomyślałem. Kiedy dojechaliśmy na miejsce,
okazało się, że pan leśniczy mieszka w ślicznym drewnianym domu tuż przy
lesie..Przygotowania do zimy Najpierw pan leśniczy oprowadził nas po swoim
domu, po leśniczówce. Było tam mnóstwo zdjęć i szklane półki z różnymi
rodzajami szyszek, i wielkie rogi, które, jak się dowiedzieliśmy, zgubił jeleń,
bo jelenie gubią swoje rogi. Było też sporo gablot z owadami, wielkimi
żukami i pająkami, a Małgosia się rozpłakała i powiedziała, że się boi
pająków i szybko wyszliśmy na zewnątrz. A tam spotkała nas wielka
niespodzianka, bo koło domu była zagroda, w której mieszkały leśne zwierzęta.
Były tam sarny, lisy, wiewiórki, a nawet sowa i kruki.
– Te
wszystkie zwierzęta znalazłem ranne w lesie i teraz mieszkają w moim
przydomowym szpitalu. Jak wyzdrowieją, wrócą do lasu – powiedział
leśniczy, a my nie mogliśmy się napatrzeć na te zwierzęta.
– Hej! Hej!
Tu jestem – wołał szmaciany lis do swoich prawdziwych lisich kolegów, a oni
patrzyli na niego bardzo zaciekawieni.
– A teraz
pójdziemy do lasu. Pamiętajcie o jednym – powiedział leśniczy – w lesie nie
należy krzyczeć.
– Dlaczego? –
spytał Wojtek.
– Bo w lesie
mieszka mnóstwo różnych stworzeń – powiedział pan leśniczy – i nie wolno
ich niepokoić, a poza tym, jeśli będziecie krzyczeć, to nie usłyszycie, co
las ma wam do powiedzenia.
– To las
mówi? – spytała Zosia. Ale pan leśniczy nie odpowiedział, tylko uśmiechnął się
do nas tajemniczo i przyłożył palec do ust na znak, że mamy być cicho.
Poszliśmy
więc za panem leśniczym do lasu. Szliśmy wąską ścieżką pełną szyszek i
igliwia. Wszędzie było pełno bardzo wysokich drzew i bardzo zielonych
maleńkich krzaczków. Po chwili okazało się, że nie udaje nam się być
całkiem cicho. Wszyscy zaczęliśmy rozmawiać.
– Co to za
małe krzaczki? – spytała Tola.
– To krzaki
jagód – powiedział leśniczy – za kilka miesięcy będzie tu całe mnóstwo
pysznych jagód. A jeszcze później pojawią się grzyby.
– Lubię
jagody – powiedział Maciej – a najbardziej zupę jagodową. Ojej, nagle zachciało
mi się zupy jagodowej!
– Na to
trzeba jeszcze poczekać – zaśmiała się pani woźna, która także pojechała z nami
na wycieczkę.
– A teraz
może posłuchamy, co ma nam las do powiedzenia – szepnął leśniczy i
zaprowadził nas na małą polankę, gdzie stały ławki zrobione z drewna.
– Proszę!
Musicie być zupełnie, ale to zupełnie cicho – szepnął – jak Indianie na
podchodach. Wiecie co? Wcale nie jest łatwo siedzieć cicho! Zawsze się
chce coś powiedzieć, o coś spytać.
Zwykle jak
się siedzi cicho, to szybko zaczyna się strasznie nudzić, bo nic się nie
dzieje. Ale tu w lesie było zupełnie inaczej. Działo się bardzo dużo.
Kiedy tylko przestaliśmy rozmawiać, usłyszeliśmy, że tak naprawdę w lesie
jest bardzo głośno.
– Pi, pi! Pi,
pi! Tril! Tril! Ti, tu! Ti, tu! – śpiewały ptaki w koronach drzew.
– Jeść! Jeść!
Daj! Daj! Mama! Mama! Mama! – krzyczały z całych sił, po ptasiemu,
pisklęta w gniazdach.
– Już lecę!
Już lecę! Już lecę! – odpowiadali ptasi rodzice. Zanosili jedzenie do gniazd,
karmili pisklęta i odlatywali.
– Jeść! Jeść!
– znowu zaczynały wołać ciągle głodne ptasie dzieci.
A owady? Te
też nie były cicho!
–
Bzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzuuu – zabuczał olbrzymi żuk, przysiadł na
pobliskim pniu i natychmiast poleciał dalej. – Bzzzzzu! Grał jak na
trąbce! Bzyczały też komary i pszczoły.
– Puk! Stuk!
Puk! – uderzył w drzewo dzięcioł. – Stuk! Stuk! Stuk!
– Cisza!
Cisza! – wrzasnęła sójka. – Bądźcie cicho!
– Tak! Cisza!
Cisza! – zawtórowała jej druga. I tak zaczęły się nawzajem uciszać, że aż
uszy od tego bolały. Nagle delikatnie zaszumiały i zadrżały listki na
pobliskich krzewach.
– Co to? –
spytałem cicho pana leśniczego, bo nagle z oddali zaczął dochodzić do nas jakiś
głośny szum. Szum przybliżał się powoli i stawał się coraz głośniejszy i
głośniejszy. Aż trochę straszny.
– To wiatr
śpiewa w koronach drzew – powiedział leśniczy – to podmuch wiatru,
popatrzcie w górę.
I
rzeczywiście, drzewa pochyliły się dostojnie, kiedy wiatr zaszumiał w ich
koronach.
– Pac! Pac!
Pac! – uderzyły o ziemię spadające szyszki.
– Czas
wracać! – powiedział pan leśniczy. – Ten wiatr pewnie zwiastuje pierwszą letnią
burzę. Trzeba zdążyć do autobusu przed deszczem. Kiedy doszliśmy do
leśniczówki, na ziemię zaczęły spadać pierwsze duże krople deszczu. Las
przycichł, a w oddali usłyszeliśmy pomruk grzmotu! – Wsiadajcie szybko do
autobusu – powiedziała pani – nie ma co moknąć.
Pomachaliśmy
na pożegnanie leśniczemu i ruszyliśmy z powrotem.
– I co,
dzieci – powiedziała pani – w lesie jednak dużo można usłyszeć? Podobało się
wam?
– Bardzo –
odpowiedzieliśmy – ale tak trochę ciszej niż zwykle. Wszyscy byliśmy bardzo
senni. – A widzi pani – powiedziała pani woźna – mówiłam, że po takiej
wycieczce nasze dzieci zasną w powrotnej drodze.
Miała rację,
prawie wszyscy zasnęliśmy zmęczeni po tej wyprawie. Nawet pomruki burzy
nie mogły nas obudzić. Tylko pluszowy lis spoglądał przez okno i marzył,
że mieszka w wielkim lesie wraz z innymi prawdziwymi lisami. Gdy szum lasu
chcesz usłyszeć i śpiew ptaków z gardeł wielu, trzeba najpierw dbać o ciszę,
więc nic nie mów, przyjacielu.
Drodzy
Rodzice, po przeczytaniu tekstu porozmawiajcie z dzieckiem, zadając następujące
pytania: Na jaką wycieczkę wybrały się dzieci?; Kto ugościł dzieci w
swoim domu?; Czym zajmuje się leśniczy?; Jakie zwierzęta
mieszkały w przydomowym szpitaliku?; Z jakiego powodu tam były?; Czyje
odgłosy można usłyszeć w lesie?; Jak myślicie, co chcą do siebie
powiedzieć zwierzęta?; Umiesz je naśladować?; Co w lesie
można usłyszeć oprócz zwierząt?; Jaki zwierzak towarzyszył Tomkowi?;
Możesz o nim opowiedzieć?
Przy okazji tego tekstu możemy z dzieckiem porozmawiać o właściwym zachowaniu
się w lesie/ zachowanie ciszy, nie wolno krzyczeć, straszyć zwierząt, niszczyć ich
siedlisk, zrywać roślin, używać ognia/.
A teraz
ćwiczenia z kartą pracy:
Na zakończenie posłuchajcie odgłosów lasu:
lub odgłosy natury:
Serdecznie Was Pozdrawiamy. Pani Dorotka i
Pani Ania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz