niedziela, 21 czerwca 2020

KRASNOLUDKI- propozycje zajęć od 22.06-30.06


KRASNOLUDKI- propozycje zajęć od 22.06-30.06

Drodzy Rodzice, żegnając się z Państwem tym ostatnim w tym roku szkolnym wpisem na naszym blogu, pragniemy życzyć Wam i Dzieciom udanych, słonecznych i bezpiecznych wakacji.
Chcemy również w tym miejscu podziękować Państwu, za to, że przez kilka miesięcy podjęliście trud edukacji własnych dzieci. Doceniamy Państwa zaangażowanie i wysiłek. Zwłaszcza godna podziwu i uznania jest postawa tych Rodziców, którzy oprócz własnej pracy zawodowej oraz licznych obowiązków domowych, znaleźli czas i siłę na realizację z dziećmi treści, które proponowałyśmy na naszym blogu.
Serdecznie Wam za to DZIĘKUJEMY!
Dziękujemy również za ciekawe pomysły, zdjęcia z realizacji treści dydaktycznych i fotografie dzieci.
Miło było nam wiedzieć, że to co robiłyśmy wirtualnie, znajdowało przełożenie w działaniach dzieci.
Wiemy, że sytuacja jest nadal wyjątkowa, mimo to mamy nadzieję, że we wrześniu wszystko wróci do normalności i nasza sala znowu będzie rozbrzmiewać śmiechem dzieci.
Pozdrawiamy Was serdecznie. Trzymajcie się zdrowo. Do zobaczenia .👋😎😊
Pani Dorotka i Pani Ela.
Ps. Bardzo prosimy o zabranie z przedszkola wszystkich rzeczy dzieci / pantofle, poduszki, kocyki, teczki z rysunkami/. Po rzeczy można podejść do przedszkola od poniedziałku 22.06. do piątku 26.06.2020 r. w godzinach od 12.30 do 15.30.

Ostatni tydzień zajęć w tym roku przedszkolnym upłynie nam na rozmowach o wakacjach: za­stanowimy się, gdzie można pojechać na wakacje i jak być bezpiecznym podczas wyjazdów. Wysłuchamy drugiej części Letnich opowieści Małgorzaty Szczęsnej – opowiadań: Echo w Tatrach, Zabawy w wodzie, Na plaży, Na zamku oraz Listy i pocztówki. Pobawimy  się do piose­nek: Jadę pociągiem prawdziwym i Piosenka o beksie. Porozmawiamy z dziećmi, jakimi środkami trans­portu można podróżować w trakcie wakacji. Ważne by, dzieci dowiedziały się, co zrobić, gdyby się zgubiły podczas wyjazdu, i uczyły się bezpiecznie posługiwać swoimi danymi (imię, nazwisko, imiona rodziców, adres). Porozmawiamy  też o ostrożności w kontaktach z obcymi zwierzętami i podczas aktywności nad wodą.
Dowiemy się również  czym są pocztówki i w jaki sposób się je wysyła – trzeba napisać adres, nakleić znaczek i wrzucić do skrzynki. Zachęcamy by z podróży wakacyjnej przesłać pozdrowienia dla całej grupy na adres przedszkola. We wrześniu wspólnie z dziećmi odczytamy przysłane pocztówki.
Drodzy Rodzice w ciągu roku szkolnego Wasze dziecko ciężko pracowało i wiele się nauczyło. Ważne jest, by teraz mia­ło czas na odpoczynek: swobodną zabawę, ciekawe wycieczki, spędzanie jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu. Dobrze jest jednocześnie pamiętać, że nawet jeśli nie trzeba codziennie rano wstawać o określonej porze, dziecko nadal potrzebuje jasno określonych zasad. Lepiej się będzie czuło, jeśli rytm dnia będzie uregulowany (4–5 posiłków dziennie, usypianie o określonej godzinie), a reguły dotyczące funkcjonowania w domu niezmienne (np. oglądanie bajek, jedzenie słodyczy).
Choć może to zająć trochę czasu, warto pozwolić synowi czy córce na samodzielne spakowanie się przed wyjazdem (oczywiście pod czujnym okiem rodziców!) Na początku może to być trudne zadanie, jednak uczy ono samodzielności i na pewno zaprocentuje w przyszłości.
Na ostatni tydzień proponujemy następujące treści do realizacji: 

Tematyka tygodnia: WAKACJE
Tematy na poszczególne dni:
·         JADĘ W GÓRY, GÓRY, GÓRY!
·         GDZIE WODA JEST SŁODKA, A GDZIE SŁONA?

·         CO ZROBIĘ, GDY SIĘ ZGUBIĘ?

·         ŻEGNAMY PRZYJACIÓŁ!

·         BĘDĘ O WAS PAMIĘTAĆ!

CELE OGÓLNE: rozwijanie wyobraźni i kreatywności przez układanie pejzaży górskich z figur geometrycznych; doskonalenie emisji głosu, dykcji i oddechu przez zabawę w echo; kształtowanie poczucia rytmu, wyobraźni muzycznej i ekspresji ruchowej. Porządkowanie wiedzy dzieci na temat rzek, jezior, mórz; doskonalenie umiejętności koordynacji ruchowej i orientacji. Zapoznanie dzieci z zasadami bezpieczeństwa – postępowanie w przypadku zgubienia się; rozwijanie u dzieci umiejętności bezpiecznego posługiwania się danymi identyfikacyjnymi: imię, nazwisko, imiona rodziców, adres. Kształtowanie umiejętności rozpoznawanie zapisu imion: własnego i innych; kształtowanie umiejętności uważnego słuchania opowiadania i wypowiadania się na jego temat. Rozwijanie umiejętności śpiewania w grupie; zapoznanie dzieci z funkcją pocztówek i zachęcanie do wysyłania z wakacji kartek do przedszkola

Jadę w góry, góry, góry!” – rozmowa na temat górskich krajobrazów na podstawie doświadczeń dzieci oraz opowiadania Letnie opowieści – echo w Tatrach.
Letnie opowieści – echo w Tatrach
Małgorzata Szczęsna
Byliście kiedyś w Zakopanem, tam gdzie są najwyższe nasze góry? Właśnie tam jedziemy całą rodzinką! Dojeżdżamy już na Jaszczurówkę do przyjaciół rodziców – Bogusi i Janusza. (Zawsze się zastanawiałam, czy kiedyś mieszkały tam jaszczurki?)
Jest wieczór i się ściemnia. Gospodarze otwierają bramę, a ich syn – Kamil, już biegnie, by nas przywitać.
– Witojcie, witojcie – wita nas Janusz po góralsku.
Bogusia i mama jak zwykle ściskają się ze łzami w oczach.
Rozlokowujemy się i jemy kolację w ich przytulnej kuchni. Po posiłku my z Kamilem idziemy do jego pokoju i gramy w gry planszowe, a rodzice długo rozmawiają.
Rano szeroko otwieramy okno i podziwiamy widok gór. Przed nami Nosal i Giewont z krzy­żem na szczycie. Mimo że jest lato, na wierzchołku Giewontu widać śnieg. My z mamą nie wytrzymujemy i już śpiewamy. Pomóżcie nam:
Biegnie do Nosala, słońce ją przypala.
Siadła na Giewoncie, tam też piecze słońce.
– Jak widać, nie całkiem udało się przegnać zimę! – mówi Karinka.
Janusz proponuje wycieczkę. Zatrzymujemy się w miejscu, skąd możemy oglądać, jak na dło­ni, całe Zakopane. Stąd wydaje się takie malutkie.
Jedziemy dalej. Następny nasz przystanek to duży parking.
– Co będziemy teraz robić?
– Idziemy do Morskiego Oka – wyjaśnia ciocia Bogusia. – Czeka nas długi spacer.
Droga chwilami jest trudna i z radością widzimy, że zbliżamy się do celu. Widok jest wspania­ły. Staję na dużym kamieniu, z ciupagą w ręku, w góralskim kapeluszu z piórkiem i muszelkami. Rozpoczyna się sesja zdjęciowa! Wszyscy pstrykają mi zdjęcia. Czuję się jak gwiazda filmowa.
– Chciałabym jeszcze przejść się wokół jeziorka! – mówi mama i patrzy w stronę ścieżki wyłożonej kamieniami.
– Mamo, nie mamy siły, chodźmy na naleśniki do baru – prosi Mateusz.
– Ja przejdę się z mamą! Zamówcie dla mnie z serem i czekoladą! – staję koło mamy.
– Tylko uważajcie, bo często niedźwiedzie schodzą z gór! – przestrzega wujek.
Nikogo nie ma na ścieżce, tylko my. Nagle słyszymy: uuuuu, uuuu.
Przyspieszamy kroku, prawie biegniemy.
– Uuuuu, Uuuuu, Uuuuuuu – głos rozlega się coraz głośniej i dobiega do nas ze wszystkich stron. Stajemy przerażone!
– Uuuuuu – ten głos rozlega się teraz bardzo blisko nas!
Nagle zza krzewu jałowca wybiega w naszym kierunku…. roześmiany wujek Janusz.
– Janusz! – dobiega do nas Bogusia. – To wcale nie jest śmieszne! Bardzo przestraszyłeś dziew­czyny.
Gdy dociera do nas, że nie ma żadnego niebezpieczeństwa, wybuchamy śmiechem.
– Wujku, jak to zrobiłeś, że głos dochodził do nas ze wszystkich stron – pytam, rozglądając się.
– To echo! Gdy ryknąłem „uuu”, dźwięk mojego głosu odbił się od ścian lasów, górskich zboczy, skał i powrócił do nas.
– Chodźmy lepiej na te naleśniki – mówi zdecydowanym głosem ciocia Bogusia. Jest jeszcze trochę zdenerwowana na wujka za ten żart.
Po wysłuchaniu opowiadania dzieci bawią się w Stary niedźwiedź mocno śpi .Następnie zadajemy dzieciom pytania: Dokąd pojechała Ada z rodziną? Narysujcie w powietrzu, jak wyglądają pagórki, wyższe wzniesienia, wysokie góry. Jakie góry zobaczyli przez okno rankiem? Dokąd po­jechali na wycieczkę? Co chciała zrobić mama, gdy zobaczyła jezioro? Jaki dźwięk Ada usłyszała na ścieżce? Kto to był? Co należy zrobić, gdy usłyszy się dziwny dźwięk lub zobaczy dzikie zwierzę? Rozmowa na temat bezpieczeństwa w kontaktach ze zwierzętami w czasie wakacji.
Zabawa w echo” – zabawa dźwiękonaśladowcza. Rodzic wypowiada poszczególne słowa: echo, góry, woda, Tatry. Dziecko wymawia te słowa coraz ciszej – od krzyku do szeptu.

„Moje góry” – układanie pejzaży górskich z figur geometrycznych/ można figury wyciąć z gazetek reklamowych/.

 Słuchanie piosenki „Jadę pociągiem prawdziwym”
sł. i muz. Marek Grechuta
https://www.youtube.com/watch?v=vsFwtviriig
Jedzie pociąg jedzie, wiezie ludzi wiezie,
puszcza dymu szare kłęby.
Powiedz mi, sąsiedzie, dokąd że ty jedziesz,
bo ja do Szklarskiej Poręby.
Jadę tam do lasu, jadę do sarenki,.
jadę sobie zbierać grzyby.
Będę się opalać, będę w słońcu walać,
niech poparzą mnie pokrzywy.
Dam mamusi spokój, spokój tatusiowi,
niechaj sobie raz odpoczną.
Jedno mnie ciekawi, co oni beze mnie,
co oni beze mnie poczną.
Kto im będzie zbierał okruchy ze stołu  
na błękitną ciężarówkę.
A gdy zginie igła albo szpulka nici,
wyśle pod krzesło taksówkę.
Kto syreną wyśle szybkie pogotowie
po proszek do bólu głowy.
A po tę ostatnią zapałkę pod stołem
bierze szybko straż ogniową.
Jedzie pociąg jedzie, wiezie ludzi wiezie,
puszcza dymu szare kłęby.
Powiedz mi, sąsiedzie, dokądże ty jedziesz,
bo ja do Szklarskiej Poręby.
Dziś jadę do lasu, jadę do sarenki,
jadę sobie zbierać grzyby.
Po raz pierwszy jadę do prawdziwej stacji.
Jadę pociągiem prawdziwym.


„Skarby w wodzie” – zabawa sensoryczna.
Proszę przygotować na stoliku miskę z wodą i różnymi przedmiotami, które moż­na znaleźć w wodzie: muszle o różnych kształtach, patyki, kamienie. Dziecko, z zawiązanymi chustką oczami, wkłada ręce do miski i dotyka znajdujących się tam przedmiotów. Mówi rodzicowi do ucha, jakie skarby znalazł w wodzie.
Letnie opowieści – na plaży
Małgorzata Szczęsna
Jest lato, gorąco, a my jesteśmy na plaży. My, to znaczy moi rodzice, brat, siostra i ja Ada. Roz­kładamy się nad samą wodą. Tata i ja robimy piękny zamek z piasku – z fosą, mostem zwodzo­nym i czterema wieżami. Mateusz i Karinka grają w piłkę plażową. Później biorą materac i idą do wody. Leżą na brzuchu i ruszają rękami w wodzie, by odpłynąć od brzegu. Mama, mimo że zaangażowana jest w treść czytanej książki, nagle zrywa się i krzyczy. My z tatą wstajemy i patrzymy, jak materac z Matim i Karinką szybko się oddala. Ratownik też to zauważa i głośno gwiżdże. Moje rodzeństwo odwraca się, zawraca materac i płynie już w naszym kierunku.
– Patrzyliśmy w tę stronę, w którą płynęliśmy. Gdy usłyszeliśmy gwizdek i odwróciliśmy się, byliśmy zdziwieni, że jesteśmy tak daleko – tłumaczy się Mateusz.
– Nie przypuszczaliśmy, że tak szybko oddalimy się od brzegu – mówi zdyszana Karinka.
Kładą się na kocach, a ja bawię się zamkiem z piasku. Podchodzą do mnie dzieci, których rodzice leżą koło nas.
– Jaki piękny zamek! Możemy się z tobą pobawić?
Kiwam głową. Najstarsza dziewczynka – Kaja, przynosi wodę w wiaderku i dolewa do fosy. Wtedy chłopcy – Dominik i Alek, kładą patyki. Obserwujemy, jak płyną. Woda wsiąka w pia­sek, patyki nieruchomieją.
Po chwili zabawy dzieci podchodzą do swoich rodziców. Kaja bierze pieniądze i cała trójka idzie kupić lody. Lodziarz oddala się, więc dzieci podbiegają do niego. Z lodami w dłoni rozglą­dają się dookoła. Kaja przeciera dłonią oczy, pewnie płacze. Bierze Dominika i Alka za dłonie. Nie wie, w którą stronę iść, ale trzyma mocno chłopców, by nie zgubili się w tym tłumie ludzi, koców, materacy.
– Mamo, te dzieci, z którymi się bawiłam, zgubiły się. Nie wiedzą, w którą stronę wrócić do rodziców – pokazuję dłonią miejsce, w którym stoją.
Mama szybko rusza na pomoc. W kilku susach pokonuje odległość do dzieci. Przykuca, coś mówi, uśmiecha się i wskazuje dłonią nasze stanowisko. Ja z daleka macham do nich ręką. Kaja rozchmurza się i pewnie idzie do rodziców.
Proszę porozmawiać z dzieckiem: Dokąd wyjechała Ada z rodziną? W co bawiły się dzieci? Co się sta­ło, gdy Mateusz i Karinka pływali na materacu? Co zrobili, gdy usłyszeli gwizdek ratownika? Kto podszedł do Ady, aby pobawić się zamkiem z piasku? Co się stało, gdy dzieci poszły kupić lody? Co trzeba zrobić, gdy zauważymy, że zgubiliśmy się na plaży? Co powinniśmy powiedzieć ratowni­kowi? Czy kiedyś byliście w podobnej sytuacji? Warto by dziecko znało swój adres zamieszkania.

Zagubiona córka



Dominika Niemiec
Wybraliśmy się z mamą i tatą
na wyjątkową wycieczkę.
Zwiedzamy krakowską starówkę,
ale zaraz, chwileczkę...
Tata tuż obok mnie robił zdjęcia.
Mama szukała pamiątek w sklepiku.
Ja przyglądałam się kamienicom,
a jest ich tu chyba ze sto, bez liku.
I nagle rozglądam się wokół,
na plecach mam gęsią skórkę,

  bo moi cudowni rodzice
zgubili własną córkę.
Albo ja się zgubiłam,
właściwie już nie wiem sama.
Jestem naprawdę przerażona.
Ratunku! Gdzie jest mama?
Co robić? Strach mnie obleciał...
Tętno mi przyśpieszyło.
Uwierzcie mi, w tym momencie
do śmiechu mi wcale nie było.
Stanęłam w miejscu i stoję,
stoję, stoję i czekam.
Proszę, niech rodzice mnie znajdą...
Już będę się pilnować, przyrzekam!
I nagle z ulgą zauważam,
że biegnie do mnie mama,
a tata już mi przypomina:
Nie odchodź nigdzie sama!


Rozmowa z dziećmi na temat wiersza: Gdzie wybrała się dziewczynka z rodzicami? Co przy­darzyło się dziewczynce? Jak się czuła dziewczynka, gdy się zgubiła? Co poczuła dziewczynka, gdy odnaleźli ją rodzice? Jak powinniście się zachować, gdy się gdzieś zgubicie? Jak myślicie, czy czulibyście się podobnie, gdybyście zgubili swoich rodziców?
– Ćwiczenie z księgą emocji.
                        Dzieci układają historyjkę obrazkową pasującą do treści
                       
                        
                        
                        
                        

        
„Będę o was pamiętać!” – rozmowa na temat powodów wysyłania listów i kartek pocztowych na podstawie doświadczeń dzieci i opowiadania Letnie opowieści – listy i pocztówki.
Letnie opowieści – listy i pocztówki
Małgorzata Szczęsna
Właśnie siedzę na balkonie. Mama położyła na posadzce koc, przyniosłam zabawki, poduszki. Bawię się dobrze, choć tęsknię za moimi koleżankami i kolegami z przedszkola. Słyszę szczeka­nie psa i patrzę na dół.
– Mamo, idzie do nas pan listonosz! Czy mogę zejść i spytać, czy ma coś dla nas?
– Chodź, Aduniu, pójdziemy razem.
Za chwilę wracamy z kupką listów, kartek, ulotek reklamowych, druków. Przeglądam kolo­rowe widokówki, odwracam je i widzę znajome litery: A…D…A
– Mamo, ta karta jest do mnie, i ta też, i ta. Nawet list jest do mnie!
Idę ze swoją korespondencją na balkon. Rozkładam ją na kocu i liczę, ile mam pocztówek: 1… 2… 3… 4 i list. To ile razem? Pięć!
Najpierw biorę list. Po drugiej stronie koperty, na trójkątnej klapie jest napisane: KA… RO… LI… NA. Czytam jeszcze raz. Te literki przecież znam, a nie mogę ich złożyć. Czytam szybciej początek i już wiem! Ten list napisała Karolina.
– Mamusiu! Karolina przysłała mi swoje zdjęcie, jak pływa w dmuchanym różowym kółku – flamingu! – wołam do mamy po otwarciu listu.
Razem z mamą próbujemy odszyfrować rysunki, które narysowała na kartce. Co chciała mi przekazać?
– Tu widać dwie dziewczynki pływające w basenie, a wokół nich serduszka. Już wiem, pewnie chciałaby, abyśmy poszły razem do parku wodnego, i że bardzo mnie lubi! – domyślam się.
– Pójdziemy tam razem, mamo, proszę!
– Dobrze, już dobrze, córeczko! – mówi mama, a ja mocno ją ściskam za szyję.
– Doskonale radzisz sobie z czytaniem swojej poczty.
Mama idzie do kuchni, a ja rozszyfrowuję dalej.
Czytam, od kogo jest widokówka ze zdjęciem gór: K… U… B… A. To łatwe: Kuba. Naryso­wał dziewczynkę w zielonej czapce i chłopca z opaską na jednym oku. Już wiem – z Kubusiem zawsze bawiłam się w Piotrusia Pana. Pewnie tęskni za mną (w rogu narysował czerwone serce) i wspomina naszą zabawę.
Pocztówka z widokiem morza jest od: A… G… A – oczywiście od Agi. Agnieszka mówiła mi, że jedzie nad morze. Narysowała huśtawki i zjeżdżalnie. Często razem bawiłyśmy się na pla­
cyku. Napisała też jakieś cyfry w serduszku. To pewnie numer telefonu jej rodziców. Poproszę mamę i do niej zadzwonię.
Biorę do ręki kartę z rysunkiem psa na hulajnodze i już wiem, od kogo ona jest. Odwracam i czytam: K… A… C… P… E… R. Tak, zgadłam – od Kacpra. On uwielbia jeździć na hulajno­dze i się wygłupiać. Po drugiej stronie narysował: niebieskie fale, żaglówkę z sercem na maszcie i chłopca. Już wiem, pewnie pływał łódką.
Ostatnia widokówka przedstawia las i domek. Odwracam i czytam: K… A… M… I… L… A. To od Kamili! Na tej stronie są cztery małe rysunki w kwadracikach: grzyby, wiewiórka, poziomki, serce. Już wiem, co to znaczy.
– Mamusiu, napisali do mnie Karolina, Aga, Kuba, Kacper, Kamila. Wszyscy mnie lubią i tęsknią za mną!
– Teraz już wiesz, jak przyjemnie jest dostawać listy i pocztówki.
– Wiem! Teraz biorę kredki i odpisuję im. Na pewno często użyję czerwonego koloru.
Porozmawiajcie państwo z dziećmi:Kogo zauważyła Ada, gdy bawiła się na balkonie? Co on przyniósł? Od kogo Ada dostała list, a od kogo pocztówki? Co pisały do niej dzieci? W jaki sposób pisały dzieci? Po co piszemy listy i kartki? W jaki jeszcze sposób można do siebie pisać? Czy kiedyś dostaliście list lub pocztówkę?

Poćwiczcie Drodzy Rodzice z dziećmi umiejętność napisania własnego imienia. Miło będzie np. Dziadkom otrzymać pocztówkę z wakacji z własnoręcznym podpisem wnuka lub wnuczki.
Na koniec proponujemy kartę pracy.



Życząc udanych wakacji. Żegnamy się i pozdrawiamy Was serdecznie. Pani Dorotka i Pani Ela

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz