niedziela, 21 czerwca 2020



                        DRODZY RODZICE!


                 Myślę, że każdy z nas, jeśli kocha ludzi tęskni - do kontaktów społecznych. Najbardziej teraz widać to w przedszkolach, kiedy dzieci na widok dawno niewidzianej Pani biegną do niej z otwartymi rękami, z okrzykami radości. Niestety rygory sanitarne zalecają unikania zbliżania się na „niebezpieczną odległość”. Co te dzieci o nas wtedy myślą? Może:„Pani mnie już nie kocha?”, „Moja pani mnie zapomniała?”, „Nikt nie chce się ze mną bawić”. U mnie: u psychologa, który wie, jak jest potrzebny tym dzieciom, a nie może im odwzajemnić sympatii i ciepła wywołuje to coraz większy bunt, frustrację i bezsilność!!!
                   Dobra, dość rozczulania się nad sobą!!! Co mają powiedzieć rodzice, którzy zmęczyli się w domu kontaktami z własnymi dziećmi, bo one akurat mają większe problemy z emocjami i zachowaniami. Poniżej przedstawiam następną, czwartą receptę na taką okoliczność. Dzisiaj będzie mowa o tzw. „dziecku upartym” i podsumowanie cyklu o „trudnych dzieciach”.

                                   „DZIECKO UPARTE to takie, które:
-nie ustaje w narzekaniu czy marudzeniu;
-zdaje się nigdy nie mieć niczego dosyć: uwagi, zabawek, niespodzianek, wrażeń, wybryków;
-ma tendencję do tracenia kontroli nad sobą, a wówczas niewybredne żatry zamieniają się w gwałtowne gesty, humor i wygłupianie się- w histeryczne piski, mówienie podniesionym głosem -w ogłuszający hałas;
-wtrąca się w sprawy innych osób, ich mienie, ich przestrzeń osobistą.
     Dziecko uparte ma trudności z przestrzeganiem granic. Trudno je czymś usatysfakcjonować. Jeśli zaczyna narzekać, będzie narzekać przez cały dzień. Jeśli pragnie naszej uwagi, zdaje się nigdy nie mieć jej dosyć. Czasem polega to na nieumiejętności odczuwania. Większość z nas posiada system wewnętrznych wskazówek, dzięki którym wiemy, kiedy zjedliśmy wystarczająco dużo, kiedy zaprzestać ćwiczeń fizycznych czy zabawy. Usatysfakcjonowani daną czynnością przestajemy ją wykonywać i przechodzimy do następnej. Tymczasem uparte, nienasycone dziecko niestety nie potrafi przestać.

                                   JAK POMÓC DZIECKU UPARTEMU?
-Staraj się dawać upartemu dziecku możliwość wyboru, gdyż robiąc coś zgodnie z własną wolą na pewno będzie bardziej zadowolone. Dokonując właściwych wyborów malec powinien spotkać się z Twoją pochwałą, („Brawo, widzę, że wiesz, co chcesz wyrazić na tym obrazku przy pomocy kolorów), ale pamiętaj by nie umniejszać przy tym jego zasług (nie mów:„Świetnie, wybrałeś dokładnie tę kredkę, którą chciałam żebyś wybrał”).
-Nie dyskutuj z „lufą przytkniętą do skroni”. Czasem negocjowanie z upartymi dziećmi polega na wysłuchiwaniu ich usilnego namawiania, zatem gdy poczujesz, że ktoś stara się coś na Tobie wymusić, wstrzymaj dalszą dyskusję: „Juz mi wszystko powiedziałaś, teraz muszę się spokojnie zastanowić. Później wrócimy do tematu”.
-O regułach postępowania, oczekiwaniach i ograniczeniach mów jasno i stanowczo. Dla opornych dzieci chwila wahania jest oznaką słabości, a jednocześnie sygnałem, by spróbować, co tu można jeszcze osiągnąć...
-Pozwól czasem dziecku samemu wyznaczyć granice, których nie należy przekraczać. Dzięki temu dowie się, jak to jest, gdy człowiek powstrzymuje się od czegoś z własnego wyboru.
     Niektóre uciążliwe dzieci należą do więcej niż jednej z powyższych kategorii,gdyż zachowują się na kilka sposobów. Na przykład energiczne dziecko będzie sprawiać wrażenie nienasyconego, gdy chodzi o wykonywanie jakiejś czynności. Łatwo wpadające w gniew będzie negatywnie nastawione do świata, skore do narzekań, utrzymujące stały poziom złości. Niezależnie jednak od tego, jaki rodzaj kłopotów dziecko sprawia, jedna rzecz jest pewna: niektóre cechy robią wrażenie pozytywnych, a inne stanowią wyzwanie dla rodziców i wychowawców. Rozpoznanie ich jest kluczem do zrozumienia zachowania i – generalnie rzecz biorąc – temperamentu. Niemal każda temperamentalna cecha może stać się zaletą, jeśli wlaściwie się ją zidentyfikuje, zobaczy w pozytywnym świetle, a gdy to konieczne – wymodeluje i zaakceptuje w dziecku jako integralną część jego indywidualnego stylu bycia.-Zachęć do zaprzestania marudzenia. Dziecku starszemu wytłumacz, że nikt nie lubi marudnych osób, więc inne dzieci będą go unikać. Wyjaśnij, że, gdy czegoś chce powinno poprosić, a nie wymuszać zrzędzeniem
-Zamień wadę w zaletę; naucz, jak uporem zdobywa się najwyższe laury!”...

        gdyż..     „Dzielne dziecko wyrasta na nieustraszonego doroslego człowieka gaszącego pożary lasów, testującego nowe samoloty, lecącego w kosmos. Dziewczynki i chłopcy, którzy łatwo wpadają w gniew, stają się prorokami lub reformatorami, swą pasją, motywacją zarażają innych. Uparte dzieciaki jako dorośli ludzie trzymają się jednej idei i nie zadrżą przed przeciwnikami. Ta sama determinacja, która uczynila porę zasypiania trzylatka koszmarem dnia, sprawia teraz, że drżą przed nim, już trzydziestolatkiem, wszyscy adwersarze i konkurenci. Uparciuch mający kłopoty ze zmianami wyrasta na skoncentrowanego, poświęconego sprawie nauczyciela, naukowca, przywódcę społecznego. Uciążliwych ludzi w wieku dorosłym możemy określić jako:
-kreatywnych;
-ambitnych;
-ciężko pracujących i energicznych;
-odważnych i mężnych;
-skoncentrowanych i oddanych sprawie;
-skłonnych do przygód;
-zdeterminowanych;
-niezależnych;
-zasadniczych.
          Cechy te oczywiście mają swoją cenę, o czym każdy ojciec , matka czy wychowawca uciążliwego dziecka wie doskonale, lecz są one cennymi wartościami, którym wielu zawdzięcza szczególne miejsce w historii ludzkości.”*



                                                                    Opracowała: Bożena Kłek

*Na podstawie książki:
„TRUDNE DIECKO”- Janet Poland


PS. Nadal czekam „pod numerem telefonu”: 500 041 166 od godziny 9.00 do 12.00. Jeśli nie odbiorę, proszę napisać sms-a, a wtedy odpowiem w późniejszym czasie. Pozdrawiam serdecznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz