poniedziałek, 15 czerwca 2020

KRASNOLUDKI 15-19.06.2020r.

PROPOZYCJE ZAJĘĆ I ZABAW DLA GRUPY KRASNOLUDKI
NA TYDZIEŃ OD 15 DO 19 CZERWCA

TEMAT TYGODNIA: LATO
TEMATYKA NA KOLEJNE DNI:
- ROŚLINY MOGĄ LECZYĆ!
- CO ZROBIĘ W CZASIE BURZY I SILNEGO WIATRU?
- BAWIMY SIĘ TĘCZĄ
- JAKA JEST DZISIAJ POGODA?
- W PIĘKNYM OGRODZIE
CELE:
- Zapoznanie dzieci z powszechnymi gatunkami roślin w Polsce i ich przeznaczeniem,
- Wdrażanie dzieci do ostrożności w kontaktach z roślinami,
- Rozwijanie wiedzy o barwach podstawowych,
- Uświadomienie dzieciom sposobu bezpiecznego zachowania w trudnych sytuacjach pogodowych,
- Rozwijanie wiedzy dzieci nt. pochodzenia, natury i skutków zjawisk pogodowych,
- Kształtowanie poczucia rytmu, wyobraźni muzycznej i ekspresji ruchowej,
- Zapoznanie dzieci z kolorami tęczy

DZIEŃ DOBRY DRODZY RODZICE, WITAJCIE KOCHANE KRASNOLUDKI
NADCHODZI JUŻ UPRAGNIONE LATO - W TYM TYGODNIU NASTĄPI JEGO ASTRONOMICZNY POCZĄTEK. PRZEZ CAŁY TYDZIEŃ BĘDZIEMY MÓWIĆ O LECIE I RÓŻNYCH ZJAWISKACH POGODOWYCH

1. Korzystając z pięknej pogody proponujemy wyjście na spacer. Podczas niego może znajdziemy różne rośliny, które mają działanie lecznicze tj. Mniszek lekarski (dmuchawiec), liść mięty, liść brzozy, liść maliny z owocem, igły jałowca z owocem, babka lancetowata, kwiat i liść lipy, liść aronii z owocem, kwiat i liść akacji. Należy dzieciom zwrócić uwagę na to, że liść akacji jest trujący. Możemy porozmawiać z dziećmi o leczniczym działaniu różnych roślin oraz uczulić na to, że niektóre rośliny są trujące i nie wolno wkładać do ust żadnych samodzielnie zerwanych roślin bez zgody dorosłych.

2. Aby wprowadzić dzieci w świat roślin, które leczą proponujemy przeczytanie dziecku opowiadania z serii Letnich opowieści - Rośliny na mojej działce Małgorzaty Szczęsnej

Letnie opowieści – rośliny na mojej działce
Małgorzata Szczęsna
Gdy rozpoczyna się lato, wszyscy jedziemy na działkę: rodzice, siostra, brat, babcia Asia, pies, żółw, papugi i ja. Mieszkamy wtedy w pięknym miejscu – z jednej strony las, z drugiej łąka, blisko wieś i rzeczka. Na naszej działce rośnie dużo brzóz, sosen, jałowców, krzewów aronii i ziół. Żółw ma tu swoją zagrodę, aby mógł swobodnie poruszać się i jeść, co chce. Papugi przeprowadzają się z małej klatki do przestronnej woliery, którą zrobił tatuś. Piesek biega jak szalony, sprawdza wszystkie swoje miejsca i zaznacza teren. My zajmujemy się wypakowywaniem, układaniem, wietrzeniem, wieszaniem hamaków, huśtawek. Mati i Karinka, czyli moje rodzeństwo, wożą z górki świeży piasek do piaskownicy, a ja myję zabawki i pomagam ustawić zjeżdżalnię. Rano budzi mnie śpiew ptaków i cudowny zapach kwiatów i innych roślin. Wszyscy śpią, tylko babci łóżko puste. Wybiegam przed dom i widzę babcię Asię przytuloną do drzewa. – Dzień dobry babciu, co robisz? – podbiegłam, by dać całusa mojej kochanej babci. – Cześć Aduniu! Przytulam się do brzozy. Nie wiesz, że rośliny leczą? – Wiem, czasem piję ziółka z apteki. Ale przytulanie do drzewa?!
– Czytałam o tym i wierzę, że brzoza da mi dużo siły, radości i zdrowia. Nie będą mnie bolały nogi. Po całym roku w mieście muszę się odnowić. – Mamo, nie przytulaj się tak długo, bo wyssiesz z brzozy wszystkie soki i drzewa nam powysychają – żartuje tata i przeciąga się na progu domu. – Babciu, a czy to tylko brzoza tak leczy? – Najlepiej działa na człowieka brzoza, lipa i sosna. – Babcia zamyka oczy, policzkiem dotyka kory, rękami oplata pień drzewa. – Aduniu, przynieś mi parę listków mięty i dziesięć jagód jałowca, tych starych, pomarszczonych! – woła mama przygotowująca śniadanie. Prędko zrywam jasnozielone listki mięty, płuczę i wrzucam do dzbanka z wodą i cytryną. Ranek jest bardzo ciepły i taki napój nas orzeźwi. Ale po co mamie te kulki jałowca? Niosę je do kuchni i patrzę, jak mama rozgniata je, dodaje innych przypraw i posypuje mięso. – Mamo, po co dajesz jałowiec do jedzenia? – Roztarte jagody jałowca i inne przyprawy poleżą z mięsem kilka godzin. Potrawa będzie pyszna, pachnąca i lekkostrawna, czyli po zjedzeniu jej nasz brzuszek będzie lekki. Po śniadaniu idziemy nad rzeczkę. Bierzemy koc, napoje, ciasteczka i ręczniki. Idziemy przez las sosnowy. Jak tu pachnie! Mama każe nam stanąć i wymienić powietrze w płucach. Ale to jest przyjemne! Rozkładamy koc na miękkiej trawie nad rzeczką. Mateusz schodzi na brzeg i wkłada jedną nogę do wody. – Brrr! Nie wchodzę, za zimna! Karinka bierze mnie za rękę. Wbiegamy do wody, rozbryzgując ją. – Może zrobimy skocznię i poskaczemy z niej do wody! Bierzemy się do pracy. Mateuszowi spodobała się ta zabawa i dołącza do nas. Oczywiście! On skacze najdalej. Po pikniku na kocu wracamy na działkę. Biegnę przodem, by jak najszybciej opowiedzieć o wszystkim babci. Nagle potykam się o korzeń i upadam na rozbitą butelkę. – Łał, ,Łał – krzyczę rozpaczliwie, widząc cieknącą krew po kolanie. Tata podnosi mnie, czyści ranę, polewając wodą z butelki. – Musimy cię nieść. Ale co zrobić, by zatamować krew? Mama zrywa liście rosnące przy drodze. Przeciera je, przemywa wodą, rozgniata, aż puszczają sok i przykłada mi do rany. – Co… to… jest? Nie… będzie… szczypać? – łkam. – Aduniu, uspokój się, to liście babki. Zaraz przestanie ci lecieć krew. Rana się oczyści i szybko zagoi. Na działkę niosą mnie na zmianę – tata i na zrobionym z dłoni krzesełku Mateusz i Karinka. Mateusz całą drogę żartuje: – Gdyby kózka nie skakała, toby nóżki nie złamała! Naprzeciw nas wybiega zaniepokojona babcia. – Co się stało? – Skaleczyłam się, babciu! – Dobrze, że przyłożyli ci liść babki. Jutro, Aduniu, będziesz jak nowa! A teraz napij się soku z aronii, który zrobiłam poprzedniego lata. Zaraz uspokoisz się i wzmocnisz! Wypijam soczek, choć jest trochę cierpki. Kładę się w hamaku i, patrząc na lekko poruszające się, maleńkie listki brzozy, zasypiam. Pierwszy dzień tego lata na działce był dla mnie pełen wrażeń. Postanowiłam, że codziennie będziemy zbierać śmieci, które wyrzucają ludzie do lasu. Przynajmniej tu, koło mojej działki, będzie bezpieczna okolica od stłuczonych butelek.

Po przeczytaniu opowiadania zadajmy dzieciom następujące pytania:
- Gdzie Ada spędzała początek lata?
- Kto pojechał tam z dziewczynką?
- Co robiła babcia, dlaczego?
- Dokąd rodzina poszła po śniadaniu? Co tam robili?
- Co się stało gdy wracali na działkę?
- Co zrobiła rodzina, by pomóc Adzie?

3. Malowanie kolorów lata. Zachęcamy dzieci do wykonania pracy, podczas której dowiedzą się jak powstają różne kolory podstawowe i pochodne.

4. Co zrobię w czasie burzy? posłuchajmy audiobooka pt. Burzliwa przygoda i porozmawiajmy z dziećmi nt. zjawisk pogodowych, omówmy sposoby bezpiecznego zachowania podczas burzy

https://www.youtube.com/watch?v=liRrMXIFL-4
Proponujemy też obejrzenie krótkiego filmiku pt. "Burza. Wszystko zaczyna się od przedszkola" .
https://www.youtube.com/watch?v=bx1FKDwzUeM

5. Kolory tęczy. Porozmawiajmy z dziećmi nt. powstawania i kolejności kolorów tęczy na podstawie krótkiego filmiku.

6. Zachęcamy do wysłuchania i nauki piosenki pt. "Tęcza - cza cza cza"


Koleżanko, kolego
popatrz czasem na niebo.
Czasem zdarzyć się może
cud, zjawisko w kolorze.

Ref : Tęcza, tęcza, cza, cza, cza.
Czarodziejska wstążka ta
wiąże niebo z ziemią o!
jaki kolorowy splot.
Tęcza, tęcza, cza, cza, cza.
Czarodziejska wstążka ta.
Przez tę tęczę cały świat
kolorowy uśmiech ma.

Narysuję tę tęczę
i na zawsze ci wręczę.
By ci było tęczowo,
tęczę noś kolorową.

Ref :Tęcza,..

Śpiewaj z nami o tęczy,
kiedy nuda cię dręczy.
W domu, w szkole, po burzy
tęcza minę rozchmurzy.

Ref :Tęcza,..
https://www.youtube.com/watch?v=LmBK0xFkhH4

7. Bawimy się tęczą - praca plastyczna. Zachęcamy do wykonania pracy techniką "mokre w mokrym". Białą kartkę nasączamy pędzelkiem lub wacikiem czystą wodą. Następnie malujemy tęczę używając siedmiu kolorów zaczynając od góry:
- czerwony
- pomarańczowy
- żółty
- zielony
- niebieski
- granatowy
- fioletowy

Na zakończenie dla chętnych proponujemy także wykonanie tęczowego eksperymentu z cukierków Skittles. Układamy cukierki w kole na talerzu i zalewamy ciepłą wodą. 

ŻYCZYMY MIŁEJ ZABAWY Z KOLORAMI
PANIE Z GRUPY KRASNOLUDKI

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz